Kiedy sezon na dynię w pełni zawsze staram się mieć w lodówce pojemnik upieczonej dyni. Może stanowić on szybką bazę do zrobienia pysznego obiadu, a czasami też deseru.
Najczęściej do zrobienia puree wybieram dynię Hokkaido lub dynię Olbrzymią. Kupuję wtedy duży okaz, obieram ze skóry, kroję na nieduże kawałki, wstawiam do piekarnika, a temperatura robi resztę.
Wielkość dyni w tym wypadku nie ma aż takiego znaczenia. Im większa dynia tym więcej będzie puree.
Składniki:
- dynia Hokkaido lub Olbrzymia – 1 sztuka
- olej do pieczenia
Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do 200°C bez termoobiegu.
Dynie przekrój na pół, wydrąż pestki, obierz ze skóry i pokrój na nieduże kawałki.
Na blachę wyłożoną pergaminem wyłóż dynię i wymieszaj z odrobiną oleju do pieczenia.
Wstaw do piekarnika na 30-40 minut. Po tym czasie dynia powinna być miękka i delikatnie zarumieniona.
Jeszcze ciepłą dynię zblenduj na gładką masę. Jeśli będzie ci ją trudno zmielić, dolej troszkę wody.
Puree z dyni przed włożeniem do lodówki musi być całkowicie wystudzone, w przeciwnym razie szybko się zepsuje.
Puree możesz trzymać w zamkniętym pojemniku do 10 dni. Jeśli nie będziesz miała pomysłu jak wykorzystać puree, nie wyrzucaj go. Przełóż do odpowiedniego pojemnika, albo do torebki strunowej i włóż do zamrażarki. Możesz je później wyjąć w każdej chwili i zrobić coś pysznego.
Do dzieła. Róbcie puree i zaczynamy dyniowe gotowanie!
*na zdjęciu razem z dynią jest gruszka i cebula, do podstawowego puree pieczemy samą dynię!
